słonie na spodniach

hej! dziś chciałabym Wam pokazać spodnie, w których się ostatnio zauroczyłam i które o dziwo są na mnie dobre :D teraz rzadko kiedy mam takie coś, że zobaczę jakąś rzecz w sklepie i poczuję do niej 'miłość' od pierwszego wejrzenia tak, że od razu muszę ją kupić - ale takie coś poczułam właśnie do tych spodni. są one dość luźne i wygodne. nie rzucają się aż tak bardzo w oczy, bo mają ciemną kolorystykę. zdjęcia tego nie oddają ale motyw słoni ma piękny, szmaragdowy kolor. dobrałam do tego brzoskwiniową bluzkę z delikatną baskinką, wisior z turkusowym okiem, różowe sandały i czarną torebkę - kuferek :) taka mała odskocznia od spódnic i sukienek! pozdrawiam :))

bluzka - mohito
spodnie - atmosphere
sandały - atmosphere
torebka - atmosphere
naszyjnik - george

sukienka po raz setny

welcome! :) czy to aby nie monotematyczne, że w większości wolnego czasu, gdy nie mam na sobie uniformu lub domowego dresu mam na sobie sukienkę? :D ulubiony element garderoby i baaardzo wygodny :) przeglądając niektóre blogi mam wrażenie, że dziewczyny fotografujące swoje zestawy pokazują się tak tylko i wyłącznie do zdjęć, a czy ubierają się tak na codzień naprawdę? chyba o to w tym chodzi, żeby pokazywać to jak naprawdę się nosimy i jakąś tam swoją indywidualność, a nie specjalne przebrania na potrzeby bloga :D

w poniższym zestawie miałam na sobie sukienkę, która ma mój ulubiony - rozkloszowany krój. jest dość krótka i zarazem niebezpieczna, szczególnie gdy musimy się po coś schylić. doświadczyłam tego w autobusie pełnym ludzi gdy reklamówka wypadła mi z rąk :o xD do tego może już nie modna kombinacja kolorystyczna torebki i butów w tym samym odcieniu i opaska na głowę robiąca za bransoletkę. enjoy! :)

sukienka - atmosphere

sandały - atmosphere

torebka - mohito

opaska - atmosphere

żyj kolorowo!

schudnąć to tak jakby trochę umrzeć, obciąć włosy to tak jakby wprowadzić w swoje życie jakieś zmiany. zamknąć pewien etap i otworzyć się na coś nowego :) czy tak będzie tym razem? zobaczymy! trochę podcięłam te moje kudły, bo nie mogłam patrzeć na zniszczony stan ich końcówek, które nie nadawały się zupełnie do niczego, włosy rzecz nabyta - odrosną! :D po dwóch dniach intensywnego nic nie robienia, korzystania z zupełnie letniej pogody nadszedł czas na nowy post! jedni lubią ubierać się na sportowo, inni cenią minimalizm - ja przede wszystkim lubię kolory. uważam, że garderoba w jednym, lub dwóch odcieniach jest nudna, a na świecie jest tyle kolorów i ich odcieni, że nie sposób im się oprzeć. miałam dziś na sobie długą, kolorową sukienkę, ze wstawkami z czarnej siateczki pożyczoną od siostry. do tego dobrałam torebkę w chabrowym kolorze - mam teraz fioła na punkcie tego odcienia, a najbardziej marzy mi się marynarka w identycznym kolorze <3 do tego kolorowe sandały i złoto-brzoskwiniowy łańcuch na szyję :) a już niedługo wielki wypad na zakupy i za pewne pojawią się tutaj letnie nowości :D buziak!

sukienka - george
buty - reserved
torebka - mohito
łańcuch - mohito

pastelowo

hejo! każdy wolny dzień staram się wykorzystywać na maksa, tymbardziej kiedy deszczowy kraj nawiedziła typowo wakacyjna pogoda :D aż szkoda siedzieć w domu. szkoda też zachodzić do sklepów, kiedy do wypłaty jeszcze trochę :) ale jak tylko przyjdzie ona na konto, to będzie można zaszaleć <3
dzisiejszy zestaw miał być przede wszystkim wygodny i przewiewny i taki też był. na sobie miałam bluzkę, którą kupiłam parę lat temu na przecenie za całe 19zł i jest jedną z moich ulubionych bluzek :) do tego dobrałam spódniczkę w pastelowym, brzoskwiniowym odcieniu i torebkę w podobnej kolorystyce. z dodatków ograniczyłam się tylko do 'bransoletki' zrobionej z naszyjnika, którą prawie bym zgubiła bo się przerwała xD a na nogi założyłam gumowe sandały z ćwiekami. całość sprawdziła się na medal :)

bluzka - c&a
spódnica - reserved
torebka - atmosphere
buty - atmosphere
bransoletka - george

spacerowo

hej! jestem już za 'wielką' małą wodą i stwierdzam, że nie mam zbytnio czasu na blogowanie :( okres wakacyjny to przede wszystkim praca no i jak to w sezonie jest dość pracowicie. po pracy nie mam już na nic siły więc zazwyczaj biorę prysznic i hop do łóżka. teraz mam dwa dni wolnego, więc wczorajszy wykorzystaliśmy na totalny chillout i spacer, bo było całkiem ciepło, a dziś już typowa british weather. wiatr, deszcz i zimno :( wczoraj miałam na sobie zwykłe, ciemne dźinsy, do tego dobrałam panterkową bluzkę z baskinką, złoty naszyjnik z napisem 'love' i marynarko-kurtkę o ramoneskowym kroju. obcasy ubieram raz na ruski rok, bo na codzień jest mi w nich niewygodnie ale wczoraj zrobiłam wyjątek :)
pozdrawiam :*

bluzka - atmosphere
spodnie - atmosphere
buty - atmosphere
marynarka - george
naszyjnik - atmosphere