Jak na typowego studenta przystało imprezuję zazwyczaj w tygodniu, więc gdy ze znajomymi zoorganizowaliśmy wyjście w sobotę, poczułam się tak wyjątkowo, że przyodziałam kieckę, którą mogłabym ubrać równocześnie na swoją studniówkę - ach, szkoda tylko, że to było tak dawno :D
Zdjęcia wyszły spontanicznie, nawet nie planowałam ich tutaj wrzucać, a co za tym idzie nie ma żadnych zbliżeń na detale :( Chociaż mam nadzieję, że sukienka w lepszej okazałości pojawi się jeszcze nie raz, bo jest prześliczna :) Udanego tygodnia ;*
sukienka - chi chi london
buty - new look
Bardzo ładną masz tą sukienkę :)
OdpowiedzUsuńMoja studniówka była... 8 lat temu.. jejku,jak to dawno było :/
Dziękuję! :) No moja też - 4 lata temu. Ten czas pędzi tak szybko :)
UsuńMoże uzupełnisz to wściekle czerwonymi, wielkimi koralami ?
OdpowiedzUsuńBędą stanowiły ciekawy kontrapunkt :) .
A na bucikach, srebrzące się klamerki lub cieniutki, połyskujący łańcuszek wokół kostki :) ?
Nieee :) Sukienka sama w sobie jest bardzo strojna, więc ograniczyłam dodatki - tylko buty i torebka :)
UsuńI nie lubię dodatków wokół kostki - czyli żadnych łańcuszków, bransoletek tutaj nie uświadczysz :D