piątek, 11 kwietnia 2014

i'm in miami beach

no tak. tytuł posta to zdecydowany fake, bo nie ma mnie w Miami i w najbliższej przyszłości też tam nie zawitam :) jednak motyw palm na legginsach choć na chwilę przenosi nas w myślach na ciepłą plażę, gdzie można uciec od problemów dnia codziennego :) odkąd wykryto u mnie chorobę ( na szczęście da się z nią żyć ) widzę jak moje ciało coraz bardziej się zmienia i trochę mnie to niepokoi. jestem już w trakcie szczegółowych badań i mam nadzieję, że będzie coraz lepiej, a Wy możecie życzyć mi zdrowia :)
w poniżej prezentowanym zestawie rolę nr 1 odgrywa czerń, jedynym kolorowym akcentem jest miętowa torebka i pastelowe legginsy. dobrałam do nich luźną koszulę, kurtkę, która często pełni u mnie rolę narzutki i botki ze złotymi klamrami. tak o to ubrana poszłam na spacer po Szczecinie. miłego! :)

kurtka - atmosphere
koszula - cubus
legginsy - atmosphere
torebka - mohito
buty - no name













6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dziękuję :) torebki z Mohito będę polecać każdemu, bo niby taka mała a pomieści milion rzeczy :D

      Usuń
  2. Miami beach at night! :D
    Kurtka z frędzlami - czadzior! A legginsy nadają fajnego charakteru tego upragnionego lata :)
    Oczywiście, że życzę Ci jak najwięcej zdrówka. Dużo siły i energii i żeby ten Twój uśmiech Cię nie opuszczał :* Wyszły trochę życzenia urodzinowe ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ciekawe kiedy w końcu zrobi się tak konkretnie ciepło :) och och, dziękuję bardzo! urodziny za ponad miesiąc więc ciekawe jak się wtedy wykażesz haha :D :*

      Usuń