czwartek, 5 listopada 2015

co mnie wkurza, co mnie podnieca?

Na wstępie czytania tego posta odpal sobie Youtube i włącz piosenkę pt. "Gdzie ci mężczyźni?" Będzie nam ona towarzyszyć przez całą treść :D
Jeśli obserwujesz na bieżąco moją stronę na Facebooku, to wiesz, że miałam wczoraj chyba punkt kulminacyjny złości, bezsilności, a może i desperacji? Wnioski wyciągnij sobie sama po przeczytaniu :) Możesz się ze mną zgodzić lub nie, ale na pewno nie mówię rzeczy nieprawdziwych :D


Faceci? Co my kobiety byśmy bez nich zrobiły? Ogółem jestem za równouprawnieniem, ale popieram to, że schemat kobiety wpasowuje się w pewien kanon, a mężczyzny w inny. Kobieta lepiej sprząta, za to facet lepiej naprawia rzeczy w domu. Tak było, jest i będzie, chociaż można zauważyć, że jest teraz coraz więcej zamian na polu zawodowym czy w domu. Ja ze swoich obserwacji zauważyłam, że teraz większość facetów to przysłowiowe 'pizdusie plastusie' Wybaczcie Panowie - jeśli, któryś z Was odbierze to personalnie, to znaczy, że wpasuje się w któryś ze schematów, o którym napiszę poniżej :D

O co w tym wszystkim chodzi? Spójrzcie na to z mojej perspektywy :D 23 letnia singielka, który nigdy nie była w poważnym związku. Tfuuuu nawet nigdy nie była w żadnym związku :D Zdziwieni? Może trochę za bardzo się teraz uzewnętrzniam, ale taka jest prawda, więc nie będę jej ukrywać :) No ale jak tu być w związku skoro na drodze stają same dupki, palanty i buraki? A może to ja jestem wymagającą księżniczką, która odrzuca kogoś, bo ten robi błędy ortograficzne? Też pewnie jest w tym sporo racji. Moja przyjaciółka mówi, że w życiu trzeba pocałować trochę ropuch, żeby trafić na tego księcia :D Nawet nie chcę liczyć ile ich już pocałowałam hahah :D Skoro mam już spędzać z kimś czas, to nie chcę żeby ten czas był stracony. Słyszałam, że faceci boją się kobiet silnych, inteligentnych czy pewnych siebie - akurat któreś z tych cech posiadam. I powiedzcie mi jak tu spędzać czas, oddać się komuś w 100%, zaufać, kiedy spotykasz się z kimś, a ten ktoś leci na 29387130894 innych frontów? Tak drodzy panowie, prędzej czy później wyda się to, że bajerujesz kilka lasek naraz i nawet nie wysilisz się na inną bajerę dla każdej z nich, tylko lecisz jednym i tym samym :D Jestem uczulona na teksty typu "jesteś jedyna, jesteś najcudowniejsza, najpiękniejsza, inne się nie liczą" No japierdziele nie wiecie, że świat jest mały? I potem taka pani A i pani B się spotka na ploteczkach i się okazuję, że mają wspólny obiekt westchnień :D A najlepsze i tak jest jak nagle ktoś z drugiego końca Polski rzuca dla Ciebie całe swoje dotychczasowe życie i przyjeżdża. Najchętniej to by też wprowadził się do Ciebie do mieszkania i wymaga od Ciebie, że zmienisz swoje dotychczasowe życie o 180 stopni specjalnie dla niego. Po miesiącu znajomości nie ma czegoś takiego! No chyba, że Amor wystrzeliłby cały tabun strzał w moje serce, bo racjonalnie głową by się tego nie dało ogarnąć. Wtrącę też szybką i śmieszącą mnie anegdotkę. Nie wyobrażam sobie być zdesperowaną kobietą ( a niestety takie też są - wolą być z byle kim, niż skupić się tylko na sobie ) Za facetem i autobusem się nie biega!!! Przyjedzie następny :D No ale wracając do tematu - robi taka agentka wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę chłopa. Nie mówiąc już o tym, że wgapia się w niego wzrokiem mówiącym "wyliżę Cię od stóp do głów", potem udaje buntowniczkę, ale i tak robi wszystko by zdobyć namiar na tego ziomka, a gdy jej się to uda to zachowuje się jakby zdobyła co najmniej wzgórze Tatr :D Dziewczyny naprawdę uwierzcie - to z perspektywy osób trzecich wygląda mega żałośnie. A już bicie się o faceta? Pozwólcie, że tego w ogóle nie skomentuje hahaha :D


Popsioczyłam trochę na takie dziewczyny, ale faceci w takim przypadku też są nie lepsi. Czują się wtedy jak najlepszy maczomeni ze wszystkich! "Eeej ty patrz, wszystkie sztuki moje / wszystkie na mnie lecą / och jaki ja jestem przystojny" i prawie popuszczają w gacie od nadmiaru tego zainteresowania :D Ręce mi opadają. Zapatrzeni w siebie egoiści :) Potem żyje sobie taki pan X i Y przekonany o swojej zajebistości, o tym, że nie musi już szanować kobiet, o tym, że kobiety będą na każde jego skinienie, ale jakby nie patrzeć to my - kobiety sobie na takie coś pozwalamy. Jako partnerki, ale przede wszystkim jako matki. Mimo, że nie mam dzieci to widzę jakie wzorce dzieci wynoszą z domu. Jak w wielu sprawach jestem podobna do mamy, a ile cech powinien mieć mój mąż, którego wzoruje na moim tacie. Z kolei gdy taka nadgorliwa mamusia wychowa sobie w domu maminsynka, to potem taka pierdoła wyjdzie z domu i będzie innym zatruwać życie :D

A faceci będący już w związku, albo w narzeczeństwie odzywający się do swojej dziewczyny 'zamknij k*** mordę"? Albo taki, który nie pomoże swojej dziewczynie wtachać ciężkiej walizki? Podstawy zachowań nie wyniosło się z domu co nie? :)

Mam wrażenie również, że gra na kilka frontów i wszechobecne zdrady to coś na porządku dziennym. Czy to wszystko wina internetu? Że wszystko jest tak łatwo dostępne? Wystarczy, że się wejdzie na pierwszy lepszy portal randkowy ( miałam, używałam :D ) i już ustawiają się tabuny chętnych na spotkania, randki, czy one night stand. Nie zawsze są to propozycje od singli :( A co z przyjaźnią damsko - męską? Istnieje czy nie? Dla mnie nie :D Prędzej czy później jedno z kumpli poczuje coś do drugiego i BANG! Nie ma ani miłości ani przyjaźni :D No chyba, że coś z tego wychodzi na dłużej albo i na zawsze :) Wtedy to tylko się cieszyć z takiego szczęścia <3 Chętnie bym poczytała co Wy o tym wszystkim myślicie i jakie macie doświadczenia :) A na koniec zakładam opaskę na oczy i pytam się: NO GDZIE TE CHŁOPY?! ?!

19 komentarzy:

  1. Aleksandro droga, no wkurzyłaś się zdrowo, to widać ! :) Chłopy jakie są, każdy widzi. Trzeba trafić na "swojego". Idealnie byłoby nie szukać, nie czekać, żyć swoim życiem i patrzeć na samców z góry ale... nie będę się mądrować, teoria teorią a sama, szczególnie jesienią marzę o księciu na białym koniu ;) Jesteś fajna babka, najwyraźniej jest Ci przeznaczony jakiś super, extra inclusive egzemplarz, który potrzebuje jeszcze trochę czasu by się dla Ciebie "dopracować". Singielka pozdrawia Singielkę :) Dobrego wieczoru !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogółem rzadko, kiedy się denerwuje, ale teraz to już była naprawdę kulminacja :D Rozumiem wiesz kiedy dziewczyna kogoś szuka, uśmiecha się na ulicy itp. Takie naturalne gesty, a nie że leci za kolesiem, którego w ogóle nie zna i ma chęć od razu rozłożyć przed nim nogi :D
      Jestem ciekawa tylko kiedy to nastąpi :D Kiedy te książeta wyjdą z zamków i nas zdobędą?:D haha pozdrawiam Cię cieplutko! :)

      Usuń
    2. No jasne, że dopiero wtedy, kiedy będą na nas zasługiwać ! :D

      Baby bywają straszne. Ale ja ich do końca nie winie, duża w tym zasługa presji społecznej. No bo jak dwadzieścia kilka lat i bez chłopa to nikt jej nie chce i stara panna! ^ uwierz mi Olu, że nadal wiele ludzi tak uważa, choć nawet głośno o tym nie mówi, by nie zranić zainteresowanej. Same rywalizujemy (świadomie lub nie) o to która ma fajniejszego faceta i słysząc o nowych związkach (czy olaboga! małżeństwach?!?) znajomych wpadamy w popłoch, że my nadal w "proszku" i czy na pewno jeszcze coś romantycznego nas spotka :) ja jestem 28 letnią rozwódką a moja matka się cieszy, że nie starą panną bo przynajmniej wiadomo że KTOŚ MNIE KIEDYŚ CHCIAŁ :)))))) To jest dopiero kanał ! Buziaki !

      Usuń
    3. Ale wiesz jeżeli one ulegają takiej presji społecznej to są mega słabymi jednostkami. Widać nie czują się z tym wszystkim pewne, skoro robią tak jak narzucają pseudo standardy :)
      Dla mnie też rywalizacja w tak głupich dziedzinach jak kto ma lepszego faceta czy parę butów to śmiech na sali :D Rywalizować można w sporcie a nie w takim czymś haha :D
      Haha pięknie podsumowałaś to wszystko na końcu :D

      Usuń
  2. Jako męska społeczność jeśli tak mogę ująć ;) stwierdzam że na prawdę spora nasza grupa nie wierzy w swoje możliwości i boi sie odtrącenia wyśmiania (z czym do ludzi itd.) jak by nie bylo tak potraficie (nie mówie o tym że wy wszystkie takie jesteście :P ) czasem musicie zrobić ten pierwszy krok i nie czekać na nas. Pewnie sobie pomyslisz ze jak kobieta postawi pierwsza inicjatywe to facet jest na pewno "pizda" a nie prawda po prostu nie śmiały, nie poznasz nie zobaczysz :) wiadomo teraz jest inaczej wiecej jest usług naprawczych itd. wiec jest to ułatwienie dwa że sam nie prubował czegoś naprawić itd. ale to nie oznacza ze jest jakąś łamagą. Moja rada jest taka prubujcie. Wiecej tez i inicjatywy ;) wiadomo kobieta lubi być zdobywana niż zdobywać ;). Mówi sie że czasem trzeba szcześciu pomóc bo same nie przyjdzie. Ja na szczeście swoje znalazłem :). Jak już znajdziesz jednego pozwól jemu dalej żądzić czy zdobywać Ciebię wiadomo że jak za szybko chce wejść z buciorami to albo kopa w d... albo postswić wycieraczke by je wyczyścił jeśli da rade je wyczyścić bo jeśli nadal będą brudne to wiadomo z piłkarskim kopniakiem w poślady :).
    P.S.
    Przepraszam za błędy jeśli takowe są
    Ja ich na prawdę nie widzę :( :) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że najważniejsze jest to żeby nie generalizować i nie wrzucać wszystkich do jednego wora. Nie każdy facet to przysłowiowy 'ruchacz' a nie każda dziewczyna to zdesperowana kretynka :D Dlatego skupiłam się tutaj tylko na tych facetach, na których ja trafiam. Mówią, że jak ktoś nie ma szczęścia w miłości to ma w grach. No ale nigdy w totka nie wygrałam :D haha :D
      Na pewno niektórzy faceci są nieśmiali, ale ja wychodzę z założenia, że dziewczyna nie może za każdym razem przejmować inicjatywy tylko dla tego, że koleś się wstydzi :) Pożyjemy zobaczymy kto mi się trafi, na pewno nie będzie to mógł być ktoś, kto przejmie kontrolę nad moim życiem, bo na to sobie nie pozwolę :D

      PS. Ja zauważyłam kilka haha :D Pozdrawiam!

      Usuń
    2. wbijajac na moment z offtopem... "naprawde" oraz "dlatego" piszemy razem :D takze dla Was 1:1, chociaz u Stefana to na pewno literowka :P

      miłego

      Usuń
    3. Kurde chyba jestem ślepa, bo przeczytałam posta i komentarze jeszcze raz i słowa, które wyżej napisałeś mam napisane razem :D

      Usuń
    4. chodziło mi o fragment "(...) że dziewczyna nie może za każdym razem przejmować inicjatywy tylko dla tego, że koleś się wstydzi (...)" w Twoim komentarzu powyzej mojego :)

      errare est humanum :D
      ja np. pisze bez polskich znakow i nie moge juz tego wyplewic... nawet chyba nie chce... ale przeszkadza to w pracy niestety w oficjalnych pismach i mailach, ktore trzeba potem poprawiac przed wyslaniem :)

      Usuń
    5. Nie widziałam tego :D Dobry masz wzrok :)
      Toi faktycznie może być uciążliwe. Chociaż ja w oficjalnych pismach czy nawet tutaj na blogu staram się pisać poprawnie, ale jak piszę na Messengerze to szybko, szybko i jeszcze jak mam włączone autouzupełnianie słów to już w ogóle sodoma i gomora! :D

      Usuń
  3. Nie narzekaj już tak na tych mężczyzn :D.
    Mężczyźni, podobnie jak kobiety, bywają różni :).
    Ważne, by spotkało się dwoje ludzi, wyznających te same zasady, czyli patrzące w tą samą stronę :).
    Zazwyczaj ludzie przyjaźnią się z sobie podobnymi.
    Też tak chyba mam :) i wśród moich przyjaciół, nie zauważam tego grania na wiele frontów, czy braku szacunku do najbliższej osoby :).
    Oczywiście nikt z nas ideałem nie jest :D i może nasze "dobre prowadzenie" :), wynika z poczucia własnej wartości, grunt, że zwyczajnie nie chce nam się zdradzać swoich partnerów, ani zaczynać z nimi wojnę domową :).
    Tak więc "uszy do góry" :). Kiedyś na pewno spotkasz mężczyznę, dla którego będziesz szczęściem, natchnieniem i spełnieniem najbardziej wyuzdanych fantazji "łóżkowych" :D.

    Ps. Nie zamieszczaj zdjęć z przepaską na oczach, bo potem mężczyzna, zasnąć spokojnie nie może :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę narzekać, bo tylko tacy trafiają się na mojej drodze :D Haha już nie mogę się tego doczekać :D

      PS. Oj tam;p to zwykła opaska do spania ;p

      Usuń
  4. No to już wiem co cię wkurza...
    A co podnieca :) ??

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. dlaczego w wieku 23 lat trzeba już być w jakimś związku?
    2. czytając powyższy tekst - po co chcesz mieć faceta?
    3. głównym motywatorem (dla faceta heteroseksualnego) bycia z kobietą w związku (bo nie mówię tu o przyjaźniach/koleżeństwach) jest motyw seksualno-erotyczny (popyt); ale ponieważ teraz podaż seksu ze strony kobiet jest nadmiarowa (kiedyś starsze panie wręcz sztucznie dbały o to, żeby ta podaż była nawet sztucznie ograniczana; dziś w ramach wolności kobiety sobie strzeliły w kolano, a potem się dziwią gdzie ci mężczyźni... ano bzykają laski, które nie stawiają im zbyt wielu wymagań, bo po co się starać jak można coś dostać za darmo... podobnie nie rozumiem kobiecego entuzjazmu wobec męskiego homoseksualizmu... kobiety powinny go z całą mocą zwalczać, bo redukuje dostępnych "na rynku" mężczyzn...
    4. ja bym akurat znajmości/związku nie zaczynał od całowania itp. tylko robił swoje, a jak się ktoś nawinie, kto lubi robić to co ja, to można tam zacząć się dalej angażować uczuciowo-erotycznie; w drugą stronę raczej gwarantuje to szybką katastrofę; no i powyższe automatycznie wyklucza przypadek z cziymś przyjazdem, co ma Cię zmienić o 180 stopni... to już w ogóle jakaś paranoia...
    Pozdrawiam
    ATAtH

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiadam :)

      1. Nie, że trzeba. Ale w końcu chciałabym spróbować jak to jest :D Ot taka zwykła ciekawość. Z tą różnicą, że nie z byle kim. Bo być w związku tylko dla samego bycia to chwila moment, ale lepiej znaleźć osobę, z którą można się świetnie dogadywać :)
      2. Punkt drugi mogę połączyć z pierwszym: ciekawość. Czasem też fajnie wracać jest do domu, gdy ktoś na Ciebie czeka, lub wyjść sobie z kimś podczas gdy reszta znajomych nie ma czasu :)
      3. I to jest właśnie słabe, że jednak motyw seksualny a nie uczuciowy góruje :D Chociaż nawet taki dziadek 70 letni będzie wciąż mógł co nie co ugrać w sferze łóżkowej :D Co do tego też się zgadzam, że faceci się nie starają, bo kobiety same się na tacy podają.
      4. co racja to racja :D

      Pozdrawiam

      Usuń
  6. słabe jest to, że górują motywy uczuciowe i seksualne, a nie rozumowy...

    poza tym - żyjemy też w świecie erozji słowa i honoru; zaczynając od zwykłych obietnic, a kończąc na przysiedze (!) małżeńskiej (do której nikt nikogo nie zmusza, więc jak ktoś nie ma zamiaru jej dotrzymać, to nie musi tego robić)
    i po drugie żyjemy w czasach "życia na próbę"
    obie te kwestie są mocno wspierane przez mainstream, więc o ile ktoś, kto kiedyś miał z tym problemy, był piętnowany przez "społeczeństwo", to dziś jest wręcz wspierany, bo przecież nie ma prawd obiektywnych (?)
    ...tylko że potem kobiety się dziwią, czemu jest im coraz trudniej znaleźć coś sensownego...

    OdpowiedzUsuń