piątek, 6 marca 2015

prawie wiosna!

Jak wiecie albo i nie wiecie od kilku dni jestem sobie w Liverpoolu :) Przez pierwsze dni myślałam, że nam głowy pourywa od panującego wiatru. Mimo tego, że świeciło słońce przebywanie na dworze nie należało do bardzo przyjemnych :) Teraz się uspokoiło, więc w lepszych warunkach można było zrobić kilka ujęć na bloga. Cała poniższa stylóweczka pochodzi z Primarka - za to właśnie go lubię, że można po taniości kupić sobie pasujące rzeczy. Rzadko kiedy noszę dżinsy, ale te prezentowane poniżej mają wysoki stan i są tak wygodne jak zwykłe bawełniane legginsy. Dobrałam do tego tenisówki na wysokiej podeszwie i połączyłam jasny płaszcz z neonowymi wstawkami z podobną chustą. Płaszcz sam w sobie upatrzyłam już wcześniej - jakie było moje zdziwienie, gdy był przeceniony z 25 na 10 funtów. Jest lekko przy duży, ale nic nie szkodzi - ja bardzo lubię kiedy coś może być na mnie luźne :D  Oprócz tego miałam na sobie szary tshirt z idealnie pasującym opisem do mojego życia :D Mam nadzieję, że zdjęcia będą się Wam podobać :) Pozdrawiam!













4 komentarze:

  1. Ciekawe tenisówki.
    Strasznie chwalisz się życiem singla :D.
    Tak bardzo nie lubisz mężczyzn? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwalę się? Wątpię ;) Napis na koszulce o niczym nie przesądza :)

      Usuń
  2. Czyli jakiś szczęściarz :), zdejmuje Ci okulary, gdy zasypiasz, słuchając Grechuty :).
    Dobrze jest czuć ciepło bliskiej osoby :).
    Myślałaś o zamówieniu koszulek z własnymi projektami ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okulary potrafię ściągnąć sama, a od Grechuty wolę Republikę :)
      Hmmm. A jaki projekt sugerujesz?

      Usuń